sobota, 22 listopada 2014

Zakupy.

Odebrałam dziś wyczekiwaną przesyłkę. 
Do nowości dołączyły:
-paletka Sleek  au naturel
-szczotka Tangle teezer
-pędzelek do podkładu Hakuro H50








Minti shop-opinia.

Minti shop.pl popularny wśród blogerek sklep internetowy. Po raz pierwszy robiłam w nim zakupy, dlatego chcę się podzielić krótką opinią. Sklep jak najbardziej spełnił moje oczekiwania. Produkty doszły w nienagannym stanie. Dobrej jakości. Bardzo szybko. Dorzucili bardzo miły prezencik, cukierka :). Jak narazie jestem bardzo zadowolona. Jeszcze nie raz zrobię tu zakupy.


środa, 10 września 2014

Uczymy się na błędach #1. Eveline, Nail Therapy Professional, 8w1 Total Action, Skoncentrowana odżywka do paznokci

Nowa seria o tym, że o wszystkim muszę przekonać się na własnej skórze, czyli jak sobie zaszkodzić a w najlepszym przypadku tylko nie pomóc nie stosując się do instrukcji obsługi. 

Na pierwszy plan idzie mały grzech. Eveline, Nail Therapy Professional, 8w1 Total Action, Skoncentrowana odżywka do paznokci. Każdy zna i kocha. Trafi też do klasyków.
O jej cudownym działaniu słyszał każdy. Gdy miałam problem z paznokciami też ją kupiłam. Faktycznie cudowna, naprawdę pomogła ale... No właśnie jest jakieś ale czyli moje lenistwo. Tak jestem leniem, potrafię się do tego przyznać. Instrukcja mówi dzień po dniu nakładaj kolejne warstwy, po trzecim dniu zmyj i powtarzaj dalej. A ja pomyślałam : a po co skoro mogę położyć pod lakier. Dwa w jednym, będzie leczyć paznokcie a paznokcie będą pomalowane, po co się męczyć, każdy tak robi. No i właśnie. Niby nie mogę jej zarzucić braku działania bo pomogła fakt, ale moja koleżanka z pracy twierdziła, że nie może używać tej odżywki zbyt często bo jej paznokcie robią się okropnie twarde, zdrowe ale zbyt twarde. Hola hola czemu moje takie nie są? Potem z lenistwa (oczywiście) nie chciało mi się położyć lakieru na odżywkę więc pomyślałam dam drugą warstwę eveline. I co? Paznokcie były o wiele bardziej błyszczące. Tak mi się to spodobało, że trzeciego dnia dołożyłam trzecią warstwę. I łał paznokcie zaczęły być twarde. Musiałam się o tym przekonać sama. :).


Błąd numer dwa, nie nauczyć się na egzamin i go oblać :). Cóż. Poprawki tuż tuż a my się dalej nie uczymy xD

czwartek, 31 lipca 2014

Balsamy pod prysznic


Nowy szał poprzedniego sezonu.  Gdy o nich usłyszałam nie planowałam ich testować bo ogólnie balsamy to nie była moja bajka. Potem pomyślałam, że skoro to się spłukuje to znaczy że nie będę się lepić ^^. Postanowiłam się skusić a że miałam możliwość w pracy pozyskać gratisowo miniaturki to przystąpiłam do testowania. 

Nivea, Odżywczy balsam do ciała pod prysznic.
Co do składów specjalistą nie jestem więc się nie wypowiem. Gdzieś czytałam na blogach, że skład nie nawilża a zapewnia jedynie chwilowe uczucie nawilżenia. Faktycznie na opakowaniu pisze jedynie o uczuciu a nie faktycznym nawilżeniu. No i racja. Ale powiem jak to sprawdziłam. Z racji, że moja skóra nóg po goleniu nieznośnie swędzi a pomóc może jedynie odpowiednie nawilżenie... więc się już domyślacie. Nie zrobił ze skórą dosłownie nic. 
Konsystencja i zapach typowo Niveiki.
Eveline, Argan Oil Intensywnie nawilżający balsam do ciała pod prysznic.
Tu to samo. Brak nawilżenia. Ogólnie nie podoba mi się. Konsystencje bardziej kremowa, to mi się podobało. Zapach taki zwykły. 
Jeśli chodzi o porównanie to nie ma co porównywać. Dla mnie żaden się nie sprawdził. Nie nawilżył, a tylko tego od nich oczekiwałam. 



Klasyk #1 Garnier Regenerujące mleczko do ciała.

Z racji, że o klasyce warto mówić zawsze post będzie dotyczył balsamu, którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Balsam znałam od x lat, choć nigdy go nie użyłam. Nie lubię balsamów, w zasadzie nie lubię i kremów do twarzy, rąk, stóp. No żadnych lepiących się mazideł. Wiem- grzeszę jako kobieta mówiąc to :P. Kremów do twarzy oczywiście używam, tych do rąk od święta, gdy istnieje taka potrzeba, a balsamu... No właśnie niedawno zaczęłam. W krótkim czasie zdążyłam przetestować kilka. Z Joanny bezowy, z Eveline Argan Oil balsam do ciała pod prysznic, z Nivea Odżywczy balsam do ciała pod prysznic i Czerwony Garnier. Powód nagłego zainteresowania balsamami do ciała był prosty- moja problematyczna skóra podrażniona po goleniu. Nie wiem czemu dopiero teraz pomyślałam o balsamach, taka o to ja mądra :). O pozostałych narazie nie będę mówić. Wielu cudownych cech mojego ulubieńca chyba nie trzeba przedstawiać. U mnie spełnił najważniejsze kryterium-nawilżył! Za to go pokochałam. Skóra, która po podrażnieniu okropnie swędziała bardzo go polubiła, swędzenie niemal całkiem ustąpiło. On poprostu działa. Już nie potrzebuję innych.



piątek, 27 czerwca 2014

Małe zakupy.

Małe dzisiejsze zakupy. 
woda utleniona, dezynfekcja, 1,50 zł


Olejek rycynowy. 
Kuracja na brwi. 2 zł


Tribiotic.
Na gojenie się skórek. 1,6 zł


Żel pod oczy. Flos lek. 
Po rabacie 5,50 zł


Płyn dwufazowy do demakijażu, Ziaja
po rabacie 5,70 zł


Spirytus salicylowy kosmetyczny, 3,60 zł


zeszyt blogowy :)


Farba Garnier 5. jasny brąz
po rabacie 9 zł


krem ziaja, podobno idealny pod makijaż
po rabacie 7,50 zł


krem i peeling do rąk , eveline
1+1, 7,20 zł



Mam dość sesji ;(.