Jest tam opisany lek: Atrederm
Nie będę się rozpisywać o składzie, stosowaniu itp itd. to każdy może sobie wygooglować. Ja podzielę się tylko zaopserwowanymi efektami.
Po pierwsze to naprawdę działa!
Występuje on w dwóch stężeniach 0,025 % i 0,05%. Ja zaczęłam od tego mniejszego stężenia. Stosowałam raz dziennie, codziennie. Przez pierwsze dni nie było odpowiedzi. Wtedy dowiedziałam się, że mam grubą skórę. Po kilku dniach skóra zaczęła się łuszczyć. Okropnie to wyglądało, trwało dość długo, kilka tygodni. Ropne pryszcze zaczęły się rozwalać zanieczyszczając resztę twarzy, pryszcze pojawiały się nadal, pojawiły się też podskórne, które wcześniej u mnie nie występowały. Było źle żeby mogło być lepiej. Po dwóch miesiącach efekty są naprawdę cudowne. Pryszcze zniknęły, wszystko co pojawiło się przed kuracją zniknęło. Każdy kto wiedział, że coś stosuje odpowiada jednakowo: ''Skóra Ci się wygładziła! Jak to zrobiłaś? To coś działa'' . Kilka dni temu zakończyłam kuracje stężeniem mniejszym, dziś rozpoczynam ),005% ponieważ jest o wiele silniejsze a na twarzy pozostały mi stare blizny z przed kilku lat gdy to trądzik nawiedził mnie poraz pierwszy. Mam nadzieje, że sobie z tym poradzi. Po drugim użyciu skóra już powoli schodzi także odrazu widać różnice w stężeniach.
Co ważne przy kuracji tym specyfikiem trzeba zmienić pielęgnacje. Traktować skórę jak wrażliwą, odstawić wszystkie preparaty przeznaczone do skóry trądzikowej. Używać wysokich filtrów. W dzień silnie nawilżać.
Co więcej zauważyłam, że typ cery się zmienił. Nie wiem na jak długo ale z cery tłustej przerodziła się w normalną-wrażliwą. Nawet gdy robię kilku dniowe przerwy skóra jest odpowiedni nawilżona i się nie błyszczy. Oby tak dalej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz